piątek, 11 grudnia 2015

Bombka ze sznurka i kleju

Dobrze mieć dużo młodszą siostrę! Dzięki niej już jako nastolatka mogłam nie tylko bezkarnie się bawić lalkami (bez obciachu, w końcu robiła to dla siostry;) ale też oglądać programy typu "Domowe przedszkole" i inne, gdzie zdolne panie pokazywały jak lepić z modeliny, robić świąteczne dekoracje itp. Technikę robienia bombek ze sznurka pokazała mi właśnie moja młodsza siostra. Takie dekoracje w sklepie kosztują wprawdzie tylko kilka złotych, ale kupując gotowce omija nas frajda popaprania się  w kleju i przekłuwania balonów!


Będą potrzebne: sznurek  - nieco grubszy od kordonka, balon, klej Wikol.



Balonik pompujemy, aż będzie pożądanej wielkości - u mnie mniej więcej jak grejpfrut. 


Do miseczki wyciskamy duuużo kleju, moczymy w niej sznurek kawałek po kawałku i oblepionym fragmentem owijamy balonik. I tak aż do w miarę gęstego owinięcia całego balonika. Owijamy i zakręcamy w różne strony, aby powstał wzór. Ja tym razem nie owinęłam balona całkiem, bo chciałam aby moja kula stanęła stabilnie  na stole - ale możecie spokojnie owijać sznurkiem aż do ogonka balona. Dociskamy lekko sznurek do balonika - tak, tak, ręce będą całe w kleju! Zostawiamy do wyschnięcia, najlepiej na noc.


Kiedy sznurek wyschnie można przekłuć balonik, powietrze zejdzie, balon zrobi się maleńki i będzie można wyjąć go przez jeden z otworów w kuli. Na koniec możecie spryskać kulę śniegiem w sprayu - nabierze jeszcze ciekawszej faktury lub brokatem - będzie świątecznie i "na bogato". Można w kilku miejscach udekorować kulę cekinami lub koralikami. Dowolnie. Ja swoją ozdobiłam czerwoną kokardą i postawiliśmy ją na stole obok obowiązkowej czerwonej gwiady betlejemskiej.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz