piątek, 2 grudnia 2016

Renifery z orzechów na choinkę

Nasza choinka z biegiem lat ewoluuje... Na początku, tuż po ślubie mieliśmy taką malutka, stawianą na regale, udekorowaną kilkunastoma maleńkimi bombkami i najkrótszym sznurem lampek jaki udało się kupić. Kiedy urodziła się Karolina, zdecydowaliśmy się na nieco większą choinkę, miała z metr wysokości i była dosyć szeroka, trzeba było kupić bombki, dekoracje - cudna była, ale Karola miała ubaw ze ściągania bombek w najpiękniejszych kształtach... Po przeprowadzce do nowego, większego mieszkania w końcu kupiliśmy choinkę od podłogi, do sufitu - jak w tym wierszyku dla dzieci. Tym razem z dużą ilością bombek, ale raczej niedrogich i niewyszukanych. I słusznie! Tym razem raczkująca Asia obrywała je z najniższych gałęzi. Teraz coraz częściej na naszym świątecznym drzewku goszczą własnoręcznie zrobione przez dzieci dekoracje. Czekam na etap, kiedy powiedzą mi: "Mamooooo, nie tak ta choinka. Tak się już nie robi... teraz modnie jest tak....może my ją same udekorujemy co?" Cóż z ewolucją choinki trzeba się pogodzić. Tymczasem, zanim moje panny wykolegują mnie z dekorowania choinki razem robimy dekoracje. Dziś pomysł na renifery z orzechów włoskich.