piątek, 21 sierpnia 2015

Powitanie

Cześć!

Nazywam się Ania i chyba właśnie zostałam Majster Mamą. W sumie Majstrem byłam zawsze, mamą jestem od czterech lat. Od kiedy jestem mamą, jestem majstrem bardziej niż kiedykolwiek. To dlatego, że chcę majstrowania nauczyć moje dwie córki:)

Zawsze lubiłam kombinować, wymyślać, przerabiać. Teraz, kiedy mam dzieci chciałabym, aby one także potrafiły zrobić coś z niczego. Na co dzień pokazuję im, że to naprawdę łatwe. Bodźcem do tego, żeby założyć bloga są właśnie moje dziewczyny. A właściwie to moja starsza córka, czteroletnia Karolina. Gdybym chciała kupić wszystko to, o co ona mnie prosi (bo mają to koleżanki), to chyba bym zbankrutowała. Jakiś czas temu na tapecie były lalki Barbie Anna i Elsa z Krainy Lodu. Wszystko fajnie, tylko jedna z nich kosztowała grubo ponad 100 zł, a dobrze byłoby mieć obie prawda? Wtedy coś mnie tknęło! Kurczę, kiedy ja byłam mała i bawiłam się lalkami to jedna wczoraj była kopciuszkiem, a dzisiaj jest macochą, a jak za mało było męskich lalek to się jednej głowę ogoliło, zarost dorysowało i był książę. Robiło się kiecki ze szmatek, swetry ze skarpetek, a jak Ken nie miał koszuli do garnituru to mu się kawałek chusteczki w dekolt wtykało! Dziś - jak chcesz kopciuszka, to kup, do tego karoca, książę, dynia... poza budżetem, gdzie znaleźć na to miejsce? No i najważniejsza rzecz dla mnie - gdzie do licha rozwijanie wyobraźni i kreatywności dziecka?

Tak powstał pomysł by dwie lalki, z których jedna była dość wiekowa, przerobić na bohaterki ulubionego filmu. Później na tapetę poszły lalki We Girls, stroje karnawałowe i cała reszta. Dziś, coraz częściej Karolina pyta:  "Mamo, a zrobimy?" zamiast "Mamo, a kupisz mi?"

Zdaję sobie sprawę, że nie każdy ma czas, talent czy ochotę na domowe majstrowanie z dziećmi. Myślę jednak, że nawet najbardziej zabiegani i nieco mniej utalentowani manualnie rodzice znajdą tu inspirację do tego, aby zrobić coś wspólnie z dzieckiem, a może nawet samemu się nim na chwilę stać?


2 komentarze: