piątek, 28 sierpnia 2015

Pamiątkowy słój z wakacji

Na pewno kiedyś znaleźliście się w centrum turystycznym jakiegoś urokliwego miasteczka, pełno tam"pamiątek" w postaci chińskiego badziewia, które wabi oczy naszych dzieci. I wtedy się zaczyna - mamo, kupisz mi piłeczkę, mamo, kupisz mi to, mamo, kupisz mi tamto.... A później w domu pełno plastikowych popierdółek, rzuconych w kąt. W te wakacje znalazłam na to sposób. Zrobienie pamiątkowego słoja z wakacji okazało się strzałem w dziesiątkę!

 


 
Na chorwackiej przepięknej, ale kamienistej plaży nie było łatwo znaleźć zajęcie dla energicznej czterolatki. Co innego nasza roczna Asia - ona zlizywała słoną wodę z małych kamyków... taka, to zawsze znajdzie sobie coś do roboty;) Karolina potrzebowała jednak podpowiedzi - co robić, skoro zamki z kamyków nie wychodzą tak ładnie, jak te z piasku. Zaproponowałam zbieranie jak najładniejszych, najbardziej białych kamyków. Oczywiście padło pytanie - po co? Na biegu wymyśliłam, że wsadzimy je do słoika i będzie to pamiątka z wakacji. Od tamtej pory Karola ochoczo zbierała kamyki i muszelki. Nazbieraliśmy ich trochę i przywieźliśmy do domu - Karolina pilnowała, żebyśmy o nich nie zapomnieli. Po powrocie wybraliśmy się do sklepu, aby kupić duży, ładny słój. Karola włożyła do niego pozbierane z plaży kamyki, obwiązałyśmy słoik wstążką i ustawiłyśmy w kuchni, aby każdy mógł go podziwiać. W kolejne wakacje zrobimy to samo - może tym razem z muszelkami? Wiem, że nie każde dziecko to kupi, a nawet jeśli to być może za kilka dni znowu poprosi o zakup wakacyjnego badziewia z budki przy plaży. Ale chyba warto spróbować, nawet jeśli nie zmieni to poglądu naszej pociechy na kupowanie "pamiątek", to zawsze zostanie Wam coś oryginalnego, co przypomni wakacje. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz